Z bliżej nieokreślonych powodów jest mi dzisiaj bardzo smutno, więc wpis będzie z serii tzw "moich smutków". Z racji tego, że prowadzę mały sklepik z włóczkami zawsze pozostają jakieś końcówki, które nie chcą się sprzedać. Kiedyś Sonata z Aniluxu była w sprzedaży w 5 dkg motkach a wiadomo że co dostawa to inne odcienie kolorów, więc tych niechcianych moteczków zostało co niemiara. Musiałam je jakoś zagospodarować i w ten sposób powstał ŻART czyli obrus z resztek.
Obrus udający narzutę też wygląda całkiem, całkiem....
Myślę, że jak dopadnie mnie kolejny "dół" to poważnie się zastanowię nad zrobieniem narzuty. Wtedy będę miała trochę mniej pracy, bo gdy zaczynałam robić obrus to wyszydełkowałam mnóstwo kolorowych kółek, oczywiście dużo za dużo co widać na załączonym obrazku. Zostało mi 21 kolorowych kompletów . Obrus o wym. 120 x 200 cm, powstał z Sonaty szyd. 3,0. Wzór to cztery kolorowe kółka , obrobione kolorem ecru w kwadrat . Obrus składa się z 15 dużych kwadratów.
14 komentarzy:
Henia żart smutkowy kolorowy i bajeczny i już wiem co zimą musisz wydziergać ,oczywiście kolejną narzutę lub obrus toż elementy już gotowe...
piekne to ci wyszlo..kolorowe a eleganckie..bardzo mi sie podoba..smutki sa..czasem przychodza ale i odchodza..fajna juz jest ta swiadomosc ,ze wszystko mija..ze by byla radosc to i smutek musi byc:)a powiedz mi gdzie masz ten sklepik?...prosze o wadomosc na gg albo maila ..pozdrawiam ania
oj niedobrze, że dopadły Cię smuteczki :( Za oknem świeci słoneczko, więc trzeba się cieszyć, że jeszcze jest tak ładnie. A obrus zrobiłaś bardzo ładny. A ile kółek nadziergałaś! Też chciałabym dziergać takie ilości, kiedy mnie dopadną smutki. Pozdrawiam słonecznie :)
bardzo bardzo mi się podoba - narzuta do kompletu obowiązkowa!!!
a smutki muszą czasem przychodzić żeby można było docenić kiedy ich nie ma - mam nadzieję że Twój szybko odleci
Gdybym była bardzo wredna, powiedziałabym: to w takim razie smuć się jak najwięcej! :-PPP (przez zazdrość, tylko przez zazdrość...;-))))
Bardzo kolorowy i wesoły ten Twój smuteczek. I naprawdę wspaniały pomysł zagospodarowania niechcianych resztek. Pozdrawiam cieplutko.
ALICJA jak zwykle wesoła od samego rana. Dzięki. Pozdrawiam.
PERSJANKA dziękuję, że ci się podoba. Napewno się skontaktuję.Pozdrawiam.
ROBACZEK15 oj cieszę się słoneczkiem,cieszę się- przeogromnie,ale czasami smutki też bywają mobilizujące do zmiany nastawienia do życia. Pozdrawiam.
KAMILAteż wyznaję zasadę że po nocy jest dzień i tak samo jest ze smutkami.Pozdrawiam.
JUSTYNA ADA pozwalam bądż wredna i chwal mnie,to jest jak balsam na moją duszę.Pozdrawiam.
EDI-BK lepiej że te smutki są kolorowe niż miałyby być czarne.Ślicznie dziękuję za komentarz. Pozdrawiam.
Świetny pomysł z tym obrusem.Narzuta by też była fajna
www.eve-jank.blog.onet.pl
pozdrawiam eve-jank
EVE-JANK dziękuję za komentarz no i za to że zaglądasz "do mnie". Pozdrawiam.
Prześlij komentarz