Pokazała Persjanka pokazuję i ja swoje miejsce pracy. Tak wygląda moje małe królestwo kolorowych nitek, motków i kłębuszków. To tutaj poznałam wiele wspaniałych osób, tutaj przychodzą moje klientki / panowie też się trafiają /. Wiele pań bardzo często odwiedza mnie w celu tzw. pogaduszek, co jest bardzo miłe. Włóczki sprzedaję ok. 15 lat, więc z niektórymi osobami zdążyłam już się zaprzyjaźnić. Sklepik jest mały ale włóczek wszelkiego rodzaju jest w nim sporo, tylko czasami ciężko nad tym wszystkim zapanować, to co widać na fotkach to taki średni stan porządkowy. Na wszystkich regałach włóczka jest ułożona podwójnie - kolory które się powtarzają są z tyłu.W związku z brakiem miejsca na regałach spora część włóczek leży po prostu na podłodze , co widać na ostatniej fotografii. W rzeczywistości jest to ściana o długości 3m a włóczki sięgają często powyżej 2m wysokości. W sezonie zimowym ilość włóczek wzrasta / i to sporo /.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Nadchodzą....
... Piernikowe Ludziki ❤️
Popularne posty
-
Dzisiaj pani zażyczyła sobie coś co ma osłaniać koczek na głowie. No właśnie " coś " ale jak to nazwać - może etui na koczek? ...
-
Czapki czy berety robię według sprawdzonej starej metody prób i błędów. Wiadomo że są różne grubości włóczek, do nich trzeba dopasować szyde...
-
Obiecałam ... wzór pochodzi z gazetki Robótki ręczne 1/2004. P.S. Ja robiłam z grubszych nici.
-
Wielkość: 67 cm x 205 cm Materiał: Moherek - 36 % moher 24 % wełna 40 % anilana - 100 g / 250 m Druty: 10,0
-
Chyba każdy w swoim życiu ma tzw. smutne chwile. W moim przypadku jedynym ratunkiem w czasie trwania "życiowego smutku" jest ...
-
Rozmiar: dla mężczyzny Materiał: wł. Yetti - 100% akryl - 100/147m Szydełko: 4,0
-
Skończyłam dzisiaj to co zaczęłam wczoraj. Beret jak beret ale włożyłam w niego naprawdę dużo pracy - poprawiałam go kilka razy, może jeszcz...
23 komentarze:
o matko...buzia mi sie otwarla i tak zostala..co tam ja...matko ty to masz raj:))..ale mam nadzieje w sercu...jak ja po roku tyle mam to jak bede miec sklep lat 15..to..ojej..bede miec tyle co ty..tralala:))..hahaha....swietnie..uwielbiam taki przepych i przeladowanie wloczkowe..swietne...to juz sie nie martiw,ze mam taki wielki metraz...dzieki za zdjecia..obudzilas nadzieje..bede sie rozwijac..rozsrastac..i...ach..dzieki od razu mam milszy dzien:))...slicznie .slicznie..pozdrawiam ania
PERSJANKA sklepik mam od 4 lat, a wcześniej to było stoisko /2x2 m/ na placu handlowym.Pozdrawiam.
o matulu jaka feria kolorów o_O
!!!
bosko!
O, Bogowie! Jakie piękny sklep! Przychodziłabym codziennie, żeby chociaż pomiziać motki z wełną, ale pewnie masz ten sklep daleko ode mnie?... *^v^*
Bajeczny sklep, mogłabym tam pracować w czynie społecznym popołudniami :)
To byłam ja Czarcik
czarciepsoty.blog.onet.pl
Kochana a gdzie ten sklep? aż chce sie robótkować. Pozdrawiam
Ty to masz raj a nie sklepik!!!! Zazdroszczę ogromnie i pozdrawiam cieplutko.
Mogłabym tam siedzieć i siedzieć i nie wychodzić wcale. W mojej okolicy nie ma tylu kolorów w pasmanteriach :(
BABSKO kolorów rzeczywiście mnóstwo. Dziękuję. Pozdrawiam.
BRAHDELT na pieszo byłoby za daleko ale to też centrum Polski. Pozdrawiam.
Rzeczywiście to RAJ! Tyle miękkości do przytulania i miętolenia w paluszkach... aaaach......
JOANNA czyn społeczny? Może być, zapraszam.Pozdrowionka.
ANONIMOWY nie gdzie indziej tylko u mnie. Pozdrawiam.
EDI-BK może i raj tylko ja nie Ewa...hi hi hi.Pozdrawiam.
KATH zapraszam, jakaś kawa i ciastko też się znajdzie. Pozdrawiam.
MOTYLKU może to i raj ale do przytulenia przydałby się jakiś "rodzaj męski" a do miętolenia...ach nie napiszę...Pozdrawiam.
Zdjęcia wnętrza Twojej pasmanterii działają na mnie terapeutycznie. Powiększam je sobie i pasę oczy - błagam daj powiększenia wszystkich - bo na niektóre klikam i nic :(
Powiedz tylko, że ten raj na ziemi jest na śląsku a przyjdę nie tylko na kawę, ale i na obiad i kolację połączoną ze śniadaniem ;)
KATH zdjęcia już się powiększają a sklepik niestety daleko od śląska, to centralna Polska.Pozdrawiam.
Późno dziękuję ale DZIĘKUJE! fotki mają moc terapeutyczną - szkoda że Twoja pasmanteria jest tak daleko :(
Szkoda, ze nie znalazlam tego bloga wczesniej. Ale moze jeszcze nic straconego. Mozesz prosze podpowiedziec gdzie znajduje sie ten cudowny sklepik? Ja jestem zainteresowana szydelkowymi i frywolitkowymi nitkami a moj maz wlasnie nauczyl sie robic na drutach wiec obydwoje znajdziemy tam cos dla siebie.
Ach matko jaki piękny widok aż mi dech zaparło. U mnie w mieście sa tylko dwie pasmanterie i każda włoczek ma mało własciwie nic ciekawego. Marzy mi się tez taki sklepik,może kiedyś odwaze się otworzyć.Pozdrawiam Ola
Mamo złota! Czegoś tak fantastycznego jak to Twoje "królestwo" Dawno nie widziałam.
Uf,chętnie w czymś takim bym pobuszowała. A od razu prośba. Poszukuję od dłuższego już czasu włóczki o nazwie "Sonia light" biała. Potrzebuje 2 motki.
Jeżeli to byłoby możliwe, bardzo bym sie cieszyła i nareszcie wykończyła sweterek po 2 latach leżakowania.
Naturalnie, napisze maila i podam dane, jeżeli będzie szansa kupna.
Sklep masz fantastyczny. Pozazdrościć wszystkim dziergajacym w okolicy. Pozdrowienia - Joanna
Prześlij komentarz